Zabawa w zmianę nawyków.

18.11.2016
0
Zabawa w zmianę nawyków.
Tradycyjne podejście do odchudzania zakłada: mniej jeść – więcej się ruszać. I generalnie, właściwie dla wszystkich jest oczywiste, że nie da się schudnąć bez diety i ruchu…

W efekcie statystyki robią wrażenie. Coraz młodsi ludzie chorują z powodu otyłości, ich rodzice skarżą się na choroby, których przyczyną jest otyłość, a dziadkowie umierają przedwcześnie. 

Ile osób, tyle podejść do tracenia kilogramów – i tyleż samo doświadczeń. Włącznie z tymi typu „planowałam stracić parę kilo, a nie rozbudowywać swoje mięśnie!”.  

Nie ma nic bardziej frustrującego od sytuacji, w której starasz się, starasz… a nie wychodzi… Tłuszcz ma się w najlepsze na Twoim brzuchu, a biodra tańczą pod spódnicą w jakimś swoim dziwacznym rytmie.

Chciałabym Wam napisać, że mam na to sposób. 

Niestety, nie będę Was oszukiwać…. Ten sposób jest unikalny dla każdej osoby i choć jest wiele metod, które się sprawdziły to…. Gdzieś na końcu czai się efekt jojo. To „takie tam”, gdy nie musisz pozbyć się otyłości – ale istotne zjawisko, gdy naprawdę pracujesz, żeby dobrze wyglądać i dobrze się czuć..

Dlatego jedyna skuteczna metoda, aby stracić kilogramy to DECYZJA, że to NA STAŁE. Bo zaraz za nią stoją konkretne rozwiązania, całkiem osobne od tego, co znasz z tradycyjnej praktyki stosowania diety. 

Przede wszystkim, dlatego, że to, co NA STAŁE musi zostać wdrożone NA STAŁE. Wystartowanie do treningów 2 razy dziennie – codziennie, gdy do tej pory ledwo udawało Ci się zmusić do wieczornego wyjścia z psem, tylko Cię zmęczy. A w niczym Ci nie pomoże. To samo z dietą. Gdy kochasz makarony z gęstymi sosami i pieczone ziemniaczki z kieliszkiem wina co wieczór, z trudem wytrwasz w swoim postanowieniu. Tzw. dietetyczne jedzenie będzie wydawało Ci się mdłe i nieatrakcyjne. Zresztą dlatego ludzie nie dają rady wytrwać na diecie – bo nie umieją gotować w lekko i smacznie jednocześnie. Tradycyjne wskazania są nieubłagane: żadnego sosu, żadnej soli, żadnego smażenia...  

Dlatego zacznij powoli, ale NA STAŁE. Pomyśl, czego naprawdę, ale to naprawdę potrzebujesz, żeby dobrze wyglądać i dobrze się czuć? Regularnych spacerów? Spacerów, które będą trwały 45 minut zamiast 20? Basenu? Smacznego jedzenia? Wygodnych butów? Garnka, w którym nic nie przypalisz? 

Dla każdego to będzie coś innego, więc pomyśl, co to będzie dla Ciebie. 

A potem się na tym skoncentruj… w działaniu. Masz nie tylko wiedzieć, co robić, ale też robić to. Tylko tę jedną rzecz, na którą się zdecydujesz. Nie myśl o innych działaniach… Choćby nie wiem, jak Cię kusiło skup się na wdrożeniu jednego, nowego, korzystnego działania dla Ciebie… Lubisz ziemniaczki – jedz ziemniaczki, ale rób też to, co sobie postanowiłaś… I regularnie sprawdzaj co się dzieje… Co się zmienia… Jak Ty się zmieniasz? 

Oczywiście, tradycyjne zasady są skuteczne, ale kto by je spamiętał… Tyle tego: ruszać się, jeść regularnie, więcej warzyw, trochę owoców… Nuuuda… I czy w ogóle to działa? Tyle razy próbowałaś to wdrażać?

Dlatego metoda NA STAŁE jest lepsza, bo skupiasz się na tym, co istotne… i na niczym więcej… Potem, po jakichś 30-u dniach jesteś gotowa dołączyć kolejną zmianę. Tym razem np. jedzenie śniadań. I znowu robisz to z radością, robiąc pozostałe rzeczy, które tak lubisz. Nie zapominając oczywiście, o spacerach, które przez 30 dni miały prawo już wejść Ci w nawyk. Jeśli nie – z radością dalej pracujesz nad tym tematem. A może dla Ciebie będzie bardziej skuteczne bieganie? Skoro i tak wychodzisz, to czemu nie spróbować? 

I z czasem, ze zdziwieniem odkrywasz, że jeden nawyk pociąga za sobą drugi. Że w ciągu trzech miesięcy zupełnie bez wysiłku zmieniłaś swoje podejście do życia w diecie… Że gotujesz „po nowemu” jak prawdziwy szef kuchni, a Twoje ciało emanuje energią i zdrowiem… Ludzie nawet pytają Cię, co się u Ciebie zmieniło… A Ty właściwie to nie wiesz, co odpowiedzieć. Bo przecież nic – a jednak tak bardzo duuuużo.  

Jeszcze nigdy nikomu nie udało się zmienić utrwalonych przez lata nawyków w krótkim czasie. Właściwie to nawet nie o zmianę nawyków chodzi, ale o stworzenie nowych. Tak jest zdecydowanie łatwiej. I choć stare nawyki będą o sobie jeszcze długo przypominać, to koncentracja na nowych czyni proces zabawniejszym i łatwiejszym. 

autor: Monika Kurdej, terapeuta otyłości   

Napisz komentarz

Podobne artykuły

ilustracja do artykułu Wyrzuty sumienia z powodu przejedzenia...po tłustym czwartku.

Luty to zwykle miesiąc tłustej rozpusty. Gdy czytacie ten artykuł, cukiernicy z całą pewnością wykupili już zapasy taniego oleju do smażenia i dotarli do źródła najlepszego glutenu.

10.02.2017
0